sobota, 8 marca 2014

Witaj, codzienności

Te ferie były tak krótkie, jakby ich właściwie wcale nie było. Dobrze jednak zatrzymać się na chwilę i odetchnąć. Poza tym spędziłam bardzo przyjemny tydzień na kolejnym obozie tanecznym. Jednocześnie znów uświadomiłam sobie, jak bardzo brakuje mi tańca i nie mogę doczekać się września. Może Opera Wrocławska? Pomyślimy. Teraz sama staram się utrzymać formę, uczę się robić szpagat...(kto mnie pozbiera z podłogi? D:)
W czwartek jadę na trzy dni do Wrocławia na finał konkursu polonistycznego *pochwalić się trzeba*. Postanowiłam jednak skupić się na swoim priorytecie, czyli konkursie matematycznym. Jestem już po etapie szkolnym, jeszcze w marcu odbędzie się gminny, a potem cel: powiatowy w maju. Zaopatrzyłam się już w całą księgę zadań i czas zacząć trenować! Trzymajcie kciuki!
Udało mi się też coś tam narysować. Trzy szkice machnięte między treningami na obozie.








Wybaczcie, że nie udzielałam się ostatnio na waszych blogach. Chcę, żebyście pamiętali, że regularnie tam zaglądam, ale nie zawsze mam czas komentować. Postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości.