Strasznie się denerwuję. Skończył się pierwszy semestr i zaczął drugi, czyli najtrudniejszy czas dla mnie. Muszę dobrze zdać egzaminy, mieć dobrą średnią, dobre wyniki w konkursach, dostać się do dobrej szkoły...wszystko to wywiera na mnie ogromną presję i chyba niedługo zwariuję. Nie mam głowy do rysowania ani ludzi. Cały czas poświęcam na planowanie swojej przyszłości. Ale co poradzić? Ma być idealnie!
Postanowiłam dzisiaj wrzucić jedną niedokończoną pracę, raczej szkic, oraz szybki obraz tuszem i pisakiem. Zacznę od niego:
To wybrane przekątne ośmiokąta foremnego. Matematyka zawsze mnie interesowała, ale ostatnio zauważyłam, że może być także sztuką. Wreszcie mogę połączyć swoje dwie pasje.
Poniższy szkic to dość nieudolna próba oddania proporcji ludzkiego ciała na rysunku. Najpierw zrobiłam same sylwetki:
Potem zaczęłam ich ubierać i zamierzam skończyć w najbliższym czasie. Postaram się też zrobić jeszcze kilka innych rysunków.
Mam zamiar wrócić tu niedługo i nadrobić zaległości na waszych blogach. Oby się udało!