Pięć dni poza światem. Cudowne, chwilowe oderwanie od rzeczywistości. Jakby mnie rok nie było. Szkoda, że znów trzeba rzucić się w wir nauki, obowiązków i ulec codziennej rutynie. Już brakuje mi tego spokojnego rytmu, miejsc i ludzi. Już ogarnia mnie tęsknota. Wciąż jeszcze nie włączyłam świadomości.
I zrobię to dopiero w ostatniej chwili.
Czy da się naprawić coś przez tak długi czas zaniedbywanego? Coś zniszczonego do tego stopnia? Tyle chciałam zrobić, a tyle zepsułam. Może w ogóle nie potrafię przywrócić tamtych chwil. Może po prostu nigdy nie miały znaczenia.
Podczas wspomnianych pięciu dni spłynęło na mnie wyjątkowe natchnienie i zrobiłam aż trzy szkice. Jak na mnie to sporo :) Być może nie bije od nich szczególny optymizm, ale też szczególnie optymistycznie się nie czułam. Czas przeszły, zauważcie :)
Pierwszy, który akurat podoba mi się najmniej. Wyjaśniam dziwne ułożenie ramion:w całości szkicu trzyma ręce w kieszeniach, ale wyszło nieproporcjonalnie, więc ucięłam XD
Kolejny szkic, już nieco bardziej zadowajalący, acz też nie do końca.
I wreszcie mój ulubiony z wszystkich trzech. Wydaje mi się, że rzeczywiście wyszedł najlepiej :)
A to piękna piosenka słynnego zespołu, poznana dzięki Kasi ;* Miłego słuchania.
<3
Jakie śliczne szkice!
OdpowiedzUsuńArtystka!:D
OdpowiedzUsuńPrzecież pierwszy dobrze wygląda:D
no mnie nie zadowala, ale dziękuję ^^
UsuńA ja tam wole 2 ^.^ jak dla mnie najlepszy. Trzeci trochę mnie przeraża choć sama także lubię ciemne kolory =D może na blogu nie widać, w realu bardziej. W każdym razie ważne że jest notka, bo nudno było bez Ciebie. Plus chwała Ci że Kurt powrócił do ikonki !
OdpowiedzUsuńA i tagnęłam Cię u Sb :D
Usuńdzięki ^^ a ja czekam na Twój kolejny post :D
UsuńYeah, Mary powraca! Z jakże zacnymi szkicami. ;>
OdpowiedzUsuńMnie się tam wszystkie podobają - twarze wyszły wyjątkowo świetnie. Trzymaj tak dalej! <3
Dziękuję, Ris ;*
UsuńCieszę się że dodałaś kolejny post. Szkice całkiem udane, przyznam że mnie również najbardziej podoba się trzeci. Ale czekam z niecierpliwością na kolejną martwą naturę bo baaardzo mi się podoba jak ją wykonujesz. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) a martwa natura nie prędko, bo ja z kolei nie bardzo lubię ją rysować ;p
UsuńWiesz? Mnie też brakuje ostatnio spokoju, za dużo obowiązków... Czekam z utęsknieniem na nowy rok, ten już mnie wykańcza. Ładne szkice, podobają mi się wszystkie. Według mnie najlepszy jest drugi (pod względem treści, a technicznie faktycznie najlepszy jest ostatni). Dużo cieniuj, będzie coraz lepiej ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję i życzę spokoju ;*
UsuńWszystkie śliczne *.*
OdpowiedzUsuńObserwuję ! Liczę na to samo na moim blogu!
Twoje kom u mnie = moje kom u Ciebie ! :)
http://artist-of-your-life.blogspot.com/
dziękuję :)
UsuńMegacudownie rysujesz włosy! I cieniujesz :3
OdpowiedzUsuńI takie pytanko: zobaczymy kiedyś Twoją pracę w kolorze? Tak dla odmiany ^ ^
dziękuję :) a co do kolorów, to chyba tego nie przewiduję, bo wprost uwielbiam ołówek i węgiel i też najlepiej mi z tym idzie. Ale może kiedyś, kiedyś :D
UsuńBoski blog ^^ śliczne rysunki
OdpowiedzUsuńobserwujemy ?
dziękuję :)
UsuńA mnie się chyba najbardziej podoba praca druga;) Ma w sobie to coś^^ Wyjątkowo podoba mi się w niej twarz dziewczyny^^
OdpowiedzUsuńAle te pozostałe również są dobre.
Czekam na kolejne prace.
Oh, Aerosmith? Kocham ten zespół*.* Mogę ich słuchać godzinami;)
dziękuję ^^
UsuńMnie - podobnie co Tobie - także najbardziej podoba się trzeci rysunek. Jest taki mroczny i... ogólnie ma to coś. Świetnie wycieniowane są włosy i proporcjonalnie narysowana twarz.
OdpowiedzUsuńPozostałe dwa rysunki również są cudowne, strasznie zazdroszczę Ci tej łatwościw rysowaniu włosów....
Przy okazji - jeśli będziesz miała chwilkę czasu, wejdź na http://rysowane-sercem.blogspot.com/. Będę wdzięczna za każdą szczerą opinię
dziękuję i oczywiście zajrzę :)
Usuń